środa, 9 czerwca 2010

Tak łatwo szukamy sensacji. Nudzi nas przebywanie w samotności. I kiedy usłyszymy nowinkę ze świata, szybko do niej biegniemy.

Czyż nie lepiej byłoby ukryć swoją twarz w danej chwili, aby sprawy ziemskie nie przysłaniały nam relacji z Bogiem?

Kontemplacja Boga, trwanie w nim, to ciągła gotowość bycia z nim. Ćwiczenie w samotności pozwala odkrywać spokój serca i uwalnia od pożądliwości, próżnej chwały wywodzącej się ze świata…

1 komentarz:

  1. U nas często mówi się także o byciu kontemplatywnym w działaniu, tzn. różne obowiązki pełnione w ciągu dnia mogą stać się modlitwą, jeśli świadomie oddajemy swoją pracę Bogu. W ten sposób nasza praca staje się jednocześnie modlitwą (i jak bardzo się zmienia!)

    OdpowiedzUsuń