środa, 16 czerwca 2010

Próżna chwała

Codziennie spotykam ludzi z przyziemnymi czynami, którzy marzą o niebiańskim życiu. Najczęściej jeszcze nie wiedzą jak bardzo są poranieni. Zresztą może gdyby wiedzieli robiliby wszystko, aby temu zapobiec.

Skąd się bierze taka postawa? Myślimy, aby pomóc innym, chcemy być potrzebni dla innych, chcemy zrobić coś wielkiego. Tymczasem babramy się w błocie naszych pożądań i popędów.

Kiedy chcemy pomagać, chcemy także by nas podziwiano za to.

Kiedy chcemy być potrzebni, chcemy by inni stale czuwali, aby nam niczego nie brakło.

Kiedy chcemy zrobić coś wielkiego, chcemy także zyskać na sławie.

Nie tak mają wyglądać moje relację z bliźnim. Nie tak mają wyglądać moje relacje z Bogiem, gdzie przyziemne myśli niszczą niebiańskie.

Boże nie pozwól, by wdarł się w moje serce egoizm, próżna chwała, chciwość i pożądliwość dóbr ziemskich.

1 komentarz:

  1. No, niestety prawda, musimy ciągle na nowo uczyć się robienia różnych rzeczy, tak zwyczajnie z miłości do Boga. Nie po to, by mieć coś z tego.

    OdpowiedzUsuń