wtorek, 25 maja 2010

Boże, daj mi spokój ducha…

Dla kogo świat jest czymś najcenniejszym i w żaden sposób nie może, nawet na chwilę zamilknąć, ten łatwo popada w pokusy i popędy.

Każdego człowieka to może spotkać. Żyjemy na tym świecie. Mamy wzrok, którym się posługujemy, a którym obserwujemy to, co nas otacza. Tak właśnie. Boga nie widzimy, może dlatego tak mało z nim rozmawiamy. Pragniemy kontaktów z ludźmi, bo czujemy się potrzebni. Tymczasem nie widzimy sensu rozmowy z Bogiem.

Pan Bóg istnieje! Nawet bardziej realnie niż powietrze, którego nie widzisz, a nim oddychasz. Albo grawitacjach, którą nie dostrzegasz, a dzięki której jesteś na ziemi.

Co zatem zrobić, aby poznać Boga? Musisz wiedzieć, że nie Ty jesteś w centrum uwagi, lecz KTOŚ inny. Aby Go poznać musisz na początku wyzwolić się z wszelkiej zmysłowości i popędliwości, abyś doznał spokoju ducha. Inaczej będziesz targany i rozrywany myślami tego świata.

1 komentarz:

  1. Bardzo mądre to co piszesz, myślę że jednak bardzo trudne do przyjęcia przez współczesny świat. Ale jest dokładnie tak jak mówisz, nic chyba tak nie zbliża do Pana jak oderwanie się od własnego ego.

    OdpowiedzUsuń