środa, 22 września 2010

Wakacje

Wakacje są trudnym czasem. Człowiek odpoczywa, wygłupia się i rozleniwia.

Niestety, ale wypoczynek jest siedliskiem złych duchów, gdzie tylko dusza zjednoczona z Bogiem potrafi odpowiednio wykorzystać ów czas.

Na pytanie, dlaczego tak uważam, zapytam, jak wyglądała nasza modlitwa na wakacjach. Jak wyglądała Msza św., pobożne praktyki, spowiedź.

Tak łatwo się gubimy, kiedy otrzymujemy od Boga trochę wolnego czasu.

Proszę Cię zatem Panie… nie dawaj mi wytchnienia, abym Cię nie stracił.

piątek, 9 lipca 2010

Rany duchowe

Przepraszam za dni zwłoki, ale ze względu na drobne wyjazdy nie zawsze jestem osiągalny. Następny post pojawi się prawdopodobnie dopiero pod koniec lipca.


 

Czy widzieliście kiedyś pewnego siebie oraz takiego, który nie boi się żadnego ciosu?

Ja czasami takich ludzi spotykam. Faktycznie, najczęściej są to ludzie pyszni. Strach wcale nie wyklucza wiary w Boga. Wręcz przeciwnie. Jest źródłem nadziei pokładanej w Bogu. Nie polegam na sobie, lecz każde cierpienie polecam Panu Bogu, wierząc mocno w pomoc.


 

Pamiętaj zatem, że tak jak człowiek ugodzony nożem otrzymuje obrażenia, które mogą doprowadzić do śmierci, tak każdy z nas godzony złymi myślami otrzymuje rany duchowe, które nie zawsze łatwo wyleczyć.


 

Pozdrawiam wszystkich i polecam Panu Bogu.

sobota, 26 czerwca 2010

Czyściec na ziemi

Martwimy się gdy cierpimy głód, lub gdy jednym powodzi się lepiej, a drugim gorzej. Często oddajemy się złu, aby tylko wszystko podobało się nam, a nie Bogu.

Dziwne jest, że człowiek nie boi się chwili swojej śmierci, kiedy to zda relację ze swego życia. Gdybyśmy wiedzieli jaka kara nas czeka za nasze narzekanie, prędzej rozpoczęlibyśmy dojrzewać w dobrym.

Dlaczego zatem płaczesz kiedy spotyka Cię kara na ziemi... Lepiej Ci będzie cierpieć tutaj przez chwilę, aniżeli po śmierci, na wieki.
Zgódź się na czyściec na ziemi, abyś później mógł spotkać się z Panem twarzą w Twarz.

sobota, 19 czerwca 2010

Św. Romuald

W dniu dzisiejszym przeżywamy wspomnienie św. Romualda, wielkiego Opata, założyciela zakonu Kamedułów.

Niech każdy, kto tylko może w swoich modlitwach otoczy naszych braci z tego zakonu, albowiem to oni są prawdziwymi świadkami Chrystusa.

Oddać życie, aby inni życie mieli. 365 dni modlitwy za nas, a my? Ile dni w ciągu roku otaczamy modlitwą zakony kontemplacyjne?

Boże, proszę Cię, powołuj nieustannie ludzi, dla których nie ważne są ziemskie przyjemności, lecz Twoja Chwała.

Boże, proszę Cie, powołaj i mnie do tego stanu…

środa, 16 czerwca 2010

Próżna chwała

Codziennie spotykam ludzi z przyziemnymi czynami, którzy marzą o niebiańskim życiu. Najczęściej jeszcze nie wiedzą jak bardzo są poranieni. Zresztą może gdyby wiedzieli robiliby wszystko, aby temu zapobiec.

Skąd się bierze taka postawa? Myślimy, aby pomóc innym, chcemy być potrzebni dla innych, chcemy zrobić coś wielkiego. Tymczasem babramy się w błocie naszych pożądań i popędów.

Kiedy chcemy pomagać, chcemy także by nas podziwiano za to.

Kiedy chcemy być potrzebni, chcemy by inni stale czuwali, aby nam niczego nie brakło.

Kiedy chcemy zrobić coś wielkiego, chcemy także zyskać na sławie.

Nie tak mają wyglądać moje relację z bliźnim. Nie tak mają wyglądać moje relacje z Bogiem, gdzie przyziemne myśli niszczą niebiańskie.

Boże nie pozwól, by wdarł się w moje serce egoizm, próżna chwała, chciwość i pożądliwość dóbr ziemskich.

środa, 9 czerwca 2010

Tak łatwo szukamy sensacji. Nudzi nas przebywanie w samotności. I kiedy usłyszymy nowinkę ze świata, szybko do niej biegniemy.

Czyż nie lepiej byłoby ukryć swoją twarz w danej chwili, aby sprawy ziemskie nie przysłaniały nam relacji z Bogiem?

Kontemplacja Boga, trwanie w nim, to ciągła gotowość bycia z nim. Ćwiczenie w samotności pozwala odkrywać spokój serca i uwalnia od pożądliwości, próżnej chwały wywodzącej się ze świata…

wtorek, 8 czerwca 2010

Ufność w Panu

Kolejna rozpacz ludzi zmagających się z powodzią. Boże daj im łaskę wytrwania w wierze, a tym, którzy nie wierzą w Ciebie, łaskę nawrócenia.

I znowu widziałem tych, którzy stracili wszystko. Znowu pytanie: dlaczego? Czy Pan Bóg jest zły? Apostoł Chrystusa, czyli każdy chrześcijanin zmaga się z tego typu pytaniami.

  1. Czy tylko Pan Bóg jest odpowiedzialny za tą tragedię? Natura reaguje na to, jak użytkuje z niej świat.
  2. Dlaczego Pana Boga mamy uważać za złego Ojca? Czyż złym nie jest szatan, który potrafi omamić serce człowieka? Obwiniamy o wszystko Boga, kiedy właśnie szatanowi o to chodzi.
  3. Czy zatem Pan Bóg w chwili kuszenia szatana nasz opuszcza? Nie. Chce nam ukazać to jak słabi jesteśmy i marni. Dzisiaj jesteś – jutro już Cię nie ma. Nie najważniejsze są zaszczyty i to, co posiadasz, lecz Twoja ufność w Boga. Materia jest krucha. Duch natomiast jest wieczny…


 

Pewna kobieta nie wierzyła w Boga. Dzisiaj wyznała mi, że tracąc dom straciła nadzieję.

Odpowiedziałem tylko tyle: Może Pani ją odzyskać pokładając ufność w Panu.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Boże, dzięki Ci za tych ludzi!

Uczestnicząc we Mszy świętej beatyfikacyjnej Księdza Jerzego Popiełuszki zauważyłem stojącą nieopodal starszą kobietę. Tak naprawdę to zwróciłem na nią uwagę pod koniec Mszy. Kiedy ja przed rozpoczęciem Eucharystii siedziałem, ona stała. Kiedy na kazaniu ponownie usiadłem, ona stała.
Mały szczegół… ale jak zawstydza ludzi. Starsza kobieta, która nie powinna była tyle stać, nie usiadła ani na moment. A ja?
I kiedy pod koniec zwróciła się w moją stronę by życzyć mi Bożego błogosławieństwa…

Boże, dzięki Ci za tych ludzi!

niedziela, 30 maja 2010

Milczenie

Boże, jakże często pragnę ciszy i spokoju. I kiedy to pragnienie trwoży mój umysł, widzę jak łatwo gadanina rodzi we mnie pustkę.

Cisza, milczenie…

Jezu, naucz mnie milczeć. Kiedy podejmowałeś ważne decyzje, kiedy uzdrawiałeś ludzi, kiedy stałeś przed Piłatem – milczałeś.

Milczenie potrzebne jest, by podjąć ważne decyzje.

Jeśli nie chcę popełniać błędu w życiu, wiem, że muszę wcześniej zamilknąć, by w ciszy serca odczytać Twoją Wolę, Panie…

wtorek, 25 maja 2010

Boże, daj mi spokój ducha…

Dla kogo świat jest czymś najcenniejszym i w żaden sposób nie może, nawet na chwilę zamilknąć, ten łatwo popada w pokusy i popędy.

Każdego człowieka to może spotkać. Żyjemy na tym świecie. Mamy wzrok, którym się posługujemy, a którym obserwujemy to, co nas otacza. Tak właśnie. Boga nie widzimy, może dlatego tak mało z nim rozmawiamy. Pragniemy kontaktów z ludźmi, bo czujemy się potrzebni. Tymczasem nie widzimy sensu rozmowy z Bogiem.

Pan Bóg istnieje! Nawet bardziej realnie niż powietrze, którego nie widzisz, a nim oddychasz. Albo grawitacjach, którą nie dostrzegasz, a dzięki której jesteś na ziemi.

Co zatem zrobić, aby poznać Boga? Musisz wiedzieć, że nie Ty jesteś w centrum uwagi, lecz KTOŚ inny. Aby Go poznać musisz na początku wyzwolić się z wszelkiej zmysłowości i popędliwości, abyś doznał spokoju ducha. Inaczej będziesz targany i rozrywany myślami tego świata.

niedziela, 23 maja 2010

Boga pragnij

Dlaczego jedni ludzie cierpią, inni natomiast żyją spokojnie? Czy Pan Bóg wybiera kogo ukarać, a kogo nie?

Takie pytania są częstym błędem każdego człowieka. Takie pytania bardzo często podsuwa zły duch, by oddalić nas od Bożej dobroci.

Pan Bóg nikogo nie karze. Nawet w Starym Testamencie, kary, które zsyłał Bóg, nie były karami w ludzkim rozumowaniu. Kara kojarzy się nam z nienawiścią, złością, zemstą. Bóg nie karze! Pan Bóg pozwala na trudności, aby każdy człowiek zaczął wsłuchiwać się w swoje wnętrze i odkrył, w czym tak naprawdę pokłada nadzieję. W dobrach tego świata, przyjemnościach, czy może w Bogu, jako jedynej nadziei?

A Ty? Do czego jesteś przywiązany? Boga pragnij, a nigdy nie będziesz przygnębiony.

czwartek, 20 maja 2010

Powódź

Widziałem ludzi kładących się spać w NIE swoich domach. Smutek i przygnębienie, które zauważyłem na ich twarzach z powodu utraty dorobku życiowego nie potrzebował komentarzu. Nie wiem, czy zasnęli wczorajszej nocy, w przygotowanych dla nich schroniskach. Żal ciśnie się na sercu widząc taki widok. Nie każdy miał nawet buty… były osoby, które nie miały nic, prócz reklamówki bielizną na kolejny dzień. Stracili wszystko…

Co mogłem im powiedzieć? Rozmawiałem z nimi. Nie najważniejsze teraz były ich dobra materialne. Ważne było to, że przeżyli. Mówiłem, że ufność w Bożą pomoc sprawi, iż nigdy nie będą czuć się opuszczeni. I to, że dzisiaj się smucą nie znaczy, że tak będzie zawsze. Pan Bóg nikogo nie porzuci, lecz o każdego się zatroszczy, kto będzie tej pomocy potrzebował. Nie mogę się smucić, bo znaczyłoby to brak nadziei…

Nic więcej nie mówiłem, natomiast słuchałem… i modliłem się.

sobota, 15 maja 2010

Przygnębienie? Już nie!

Czasami człowiek ma problem ze spokojem w swojej duszy… Czuje się strasznie smutny, przygnębiony. Pragnie on tym samym pocieszenia, chce się wygadać drugiej osobie.

Czy słowo potrafi ukoić duszę?

Sądzę, że nie słowo, a dobre czyny są w stanie uspokoić nasze ziemskie usposobienie. Skoro jesteś przygnębiony, to coś musiało skłonić cię do takiego stanu. Skoro nie mógł być to Bóg, który jest Dawcą Dobra, to zapewne był to zły duch, który pragnie zniekształcić twoją osobę.

Miej zatem czyste sumienie, unikaj zła, a wówczas lęk, smutek będą ci obce…

sobota, 8 maja 2010

Krótko o pokorze

Po czym poznasz człowieka pokornego?

Po tym, że jest radosny w każdym momencie swojego życia, gdyż w Panu pokłada nadzieję. Wie, że wszystko co otrzymał, od Boga zostało mu dane i nadto niczego więcej nie potrzebuje…

Nie staraj się by inni Cię chwalili, w czynieniu dobra staraj się być dyskretnym, a wówczas otrzymasz nagrodę od Ojca.

środa, 5 maja 2010

Droga do nieba

Chwila wyboru drogi, którą obierze się już do końca życia, nie jest łatwym zadaniem. Mogę wybrać w danej chwili, to co mnie zafascynowało. Nie minie jednak miesiąc, kiedy z obranej drogi poczuje się wypalony. I nie chodzi tutaj tylko o drogę poświęconą w pełni Bogu, w kapłaństwie, czy w życiu konsekrowanym. Ile spotykamy rozstań, zawodów miłosnych, zmiany miejsc pracy, środowisk, kultur, zmiany religii.

Człowiek pragnie być zawsze odkrywcą. Kiedy kupi sobie zabawkę, pobawi się nią i odłoży na bok. Dlaczego? Ponieważ fascynacja nowym przedmiotem minęła.

Co zatem z początkową gorliwością na drodze życiowej? Jeśli nie jest rozpalana każdego dnia, grozi jej wygaśnięcie.

Jeśli zatem nie będziesz każdego dnia kochał drugą osobę, tak jak kochałeś najbardziej…

Jeśli nie będziesz każdego dnia uświadamiał sobie znaczenie Twojej pracy, może nieraz niesprawiedliwie ocenianą…

Jeśli nie będziesz każdego dnia akceptował środowisko takim jakim jest i starał się czerpać z niej, to co dobre…

Jeśli nie będziesz szanował swojej kultury, tak narodowej, jak osobistej…

Jeśli wreszcie, każdego dnia nie będziesz mówił, że Pan jest Tym, który ratuje twe życie i jemu ufasz…

… wówczas stracisz z oczu drogę wcześniej obraną.

niedziela, 2 maja 2010

Narzekamy, że nie potrafimy się modlić. Narzekamy, że przychodzą nieczyste myśli, pokusy, zuchwałości, próżna chwała.

Chcemy być blisko Boga. Chcemy by nasze życie było zgodne z Ewangelią. Chcemy być szczęśliwi.

Zadaje więc pytanie:

  1. Czy żyjesz Pismem Świętym? Codziennie, krótki fragment.
  2. Czy ograniczasz się wyłącznie do modlitwy 2 razy dziennie? Czy może w każdej wolnej chwili, krótkimi zdaniami "wzdychasz" do Boga.
  3. Czy odżywiasz się pismami Ojców Kościoła, żywotami świętych, katechizmem?
  4. Czy udajesz się na modlitwę z sercem pełnym zamętu, oraz tego co w dniu dzisiejszym Ci się przydarzyło?
  5. Czy modląc się potrafisz tylko prosić? Czy może starasz się trwać przy Bogu. W ciszy, nawet bez słów, bez myśli.

Przestań narzekać i obwiniać siebie. Zacznij pracę nad sobą!

środa, 28 kwietnia 2010

Przylgnij do Boga

Jeśli chcesz żyć sprawiedliwie przylgnij całym sercem do Boga.

Co zatem oznacza owe przylgnięcie? Czy mam jedynie ograniczyć się do myślenia o Bogu?

Otóż przylgnąć do Boga, to skierować swój rozum, wolę i uczucia
na to, co Boże.

Niech zatem twój rozum, będzie tworzył myśli, które są zgodne z dekalogiem i nakazami danymi w Piśmie Świętym. A zwłaszcza wsłuchaj się w Ewangelię i zacznij ją rozważać.

Niech zatem twoja wola będzie zgodna z Wolą Bożą. A osiągnie to wówczas, gdy będzie pragnęła dobra.

Niech zatem twoje uczucia będą wrażliwe na to, co dobre i na to, co Boże. Kiedy widzisz zło, wiesz, że jest złe, natomiast dobro, odbierasz jako coś dobrego. Nie sprzeciwiaj się temu uczuciu i nie przykrywaj tego, co złe płaszczem dobra, lecz stale usposabiaj się do czynienia tego, co prawe i sprawiedliwe.

środa, 21 kwietnia 2010

Decyzja

Kim zatem jest niewierzący?

Św. Jak Klimak w "Drabinie" jasno pisze, że jest stworzeniem rozumnym i śmiertelnym, który z własnej woli ucieka od życia i odrzuca wiarę w swojego nieśmiertelnego Stwórcę.

Kim zatem jest niesprawiedliwy?

Niesprawiedliwy to taki, który świadomie wypacza rozumienie Bożego prawa, byleby tylko zaspokoić swe własne dążenia i trwa w swej fałszywej wierze, sprzeciwiając się Bogu.

Kim zatem jest Chrześcijanin?

Św. Jan Klimak mówi: Chrześcijanin zaś jest naśladowcą Chrystusa na tyle, na ile jest to możliwe dla jego ludzkich sił w myśli, w słowie i w czynie, wierząc mocno i niewzruszenie w Najświętszą Trójcę.

Kim zatem jest umiłowany Boga?

Umiłowanym Boga jest ten, kto w sposób uporządkowany i jak potrafi najlepiej, używa wszystkich naturalnych dóbr i nigdy nie ustaje w czynieniu wszelkiego możliwego dobra.

Kim zatem jest człowiek opanowany?

Człowiek opanowany to taki, który rzucony w sam środek pokus i sideł trudzi się z całych sił nad tym, by osiągnąć pokój i zachować spokój serca oraz dobre obyczaje.

Wybierz to, co jest dobre z tego i naśladuj…

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Nadzieja w śmierci

Zastanawiałem się, czy w obliczu ostatniego tygodnia warto cokolwiek dodawać do tragedii z 10 kwietnia…

Nigdy człowiek nie może powiedzieć, że jego śmierć jest bezsensowna. Człowiek wiary w Boga, nie może załamywać rąk i powtarzać: "brak mi słów, brak mi słów, śmierć jest bez sensu".

Nadzieja życia wiecznego, nadzieja tego, że po śmierci na ziemi czeka nas coś innego, czego nie możemy sobie nawet wyobrazić, powinna napawać nas radością. Rozumiem tych, którzy popełniając zło na świecie, krzywdząc ludzi, spełniając swoje przyjemności boją się śmierci. Rozważają wówczas dwie możliwości:

  1. Albo Bóg jest i czeka ich kara za grzechy
  2. Albo Boga nie ma i cały ich dorobek, wszystkie przyjemności i zachcianki były bez sensu i nie potrzebne.

Chrześcijanin wie, że Bóg czeka na każdego. W Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów (2 Kor 5,19). Jeśli jednak każdego dnia wstajemy i mówimy, że Bóg jest niepotrzebny w życiu, to w starości strach ogarnie nasze dusze przed śmiercią.

Kto wierzy w Boga i żyje wedle Jego Woli, dostąpi zbawienia.

Kto nie wierzy w Boga i żyje jak chce, ten dostąpi potępienia.

Jeśli na zakończenie spytasz mnie, dlaczego Bóg dopuszcza takie tragedie, dlaczego człowiek tak niespodziewanie odchodzi, wówczas odpowiem Ci: "Nie wiem, ale wiem, że Boże sądy są sprawiedliwe, a wyroki słuszne (Ps 119).

Nie zastanawiaj się "dlaczego". Zaufaj i wierz!

czwartek, 15 kwietnia 2010

Sumienie

Obserwując to, w jaki sposób ludzie korzystają z daru wolnej woli, zadaję sobie pytanie: gdzie podziało się ich sumienie?

Sumienie jest głosem, który określa nam, czy czyn jest dobry, czy może zły. Zły uczynek rodzi wyrzuty sumienia. Kiedy przyzwyczaimy się do grzechu, który przeobraża się w nałóg, sumienie zaczyna zanikać, do tego stopnia, że nie widzimy nic złego w popełnianym czynie.

Wszystko cokolwiek czynimy oceniane jest przez sumienie.

Kogo jest zatem ów głos, podpowiadający nam w życiu? Odpowiem Ci, że Boga. Jeśli w to wierzysz, to czyń tak, abyś nigdy nie miał wyrzutów sumienia. Jeśli przez stały grzech utraciłeś wyrzut sumienia, powróć do pierwszego momentu, kiedy po raz pierwszy popełniłeś dany czyn. Czy wówczas czułeś pewien dyskomfort, obawę? Należy wracać do początków naszych uczynków, aby uświadomić sobie, czy przypadkiem nie popełniamy stale grzechu.

Jeśli nie wierzysz, że to Bóg mówi głosem sumienia, to wyjaśnię to na dwa sposoby:

  1. W pewnych momentach może podpowiadać nam poprzez pokusy zły duch, który widząc naszą słabą duszę, która nie jest oparta na modlitwie, spełnianiu dobrych uczynków, radości życia i wierze w Boga, z łatwością podpowiada czyny złe. Pokonanie szatana jest możliwe tylko przez odpowiednie formowanie naszego sumienia, a to jest przez modlitwę, Pismo Święte, dobre uczynki.
  2. Możesz mówić, że to nie Bóg, lecz prawo naturalne wpisane w człowieka podpowiada Ci, co masz czynić. Zapytam zatem, na jakim prawie opiera się prawo naturalne, jeśli nie na Bożym.

Sprawdzaj swoje sumienie każdego dnia, podczas rachunku sumienia, czy przypadkiem nie ulega deformacji z dnia na dzień.

środa, 14 kwietnia 2010

Kim jestem?

Warto na początku zastanowić się kim w ogóle jesteśmy?

Posiadamy na tyle rozwinięty rozum, że potrafimy budować domy, tworzyć dla siebie ekskluzywne stroje. Umiemy radzić sobie w trudnościach. Potrafimy odkrywać coraz to nowsze rzeczy, które ułatwiają nam życie. Biegniemy bardzo szybko, coraz szybciej.

Nawet zwierzęta nie potrafią tak kochać drugiego osobnika, jak ludzie. Zwierzęta kierują się instynktem, ludzie natomiast sferą emocjonalną, uczuciami. Kiedy obdarzam kogoś miłością, życzliwością, mogę mówić szczerze, mogę także skłamać. Mogę zniszczyć człowieka mając jakiś powód, mogę też zabić człowieka bez powodu.

Dlaczego zatem człowiek może tak wiele?

Odpowiedź może wydać się prosta. To Bóg obdarzył człowieka wolnością. Wolna wola sprawia, że posiadając rozum, możemy z niego swobodnie korzystać. To nas rożni od zwierząt. To nas czyni wyjątkowymi.